Ceny prądu: minister wycofał się z własnych słów. Spółki energetyczne chcą 30 proc. więcej
Dodano czwartek, 13.12.2018 r., godz. 11.17
Wciąż nie wiadomo jakie podwyżki cen prądu czekają nas w przyszłym roku.
PGE, Energa, Enea i Tauron już kilka tygodni temu złożyły do Urzędu Regulacji Energetyki swoje propozycje stawek, według których klienci indywidualni, a także mali i średni przedsiębiorcy zapłaciliby za prąd miesięcznie o 30 proc. więcej.
To oczywiście spotkało się z oporem społeczeństwa, a rząd zapowiedział utworzenie funduszu, który zająłby się wypłatą rekompensat dla obywateli. Problem w tym, że byłby on finansowany m.in. przez spółki energetyczne, które podwyższyłby opłaty, a następnie część uzyskanych w ten sposób pieniędzy przeznaczyłyby na... wypłaty dla swoich klientów.
W środę wszystkich zaskoczył premier Mateusz Morawiecki, informując, że ceny prądu nie pójdą w górę. Wtórował mu minister energii. Krzysztof Tchórzewski zapowiedział, że państwowe spółki energetyczne wycofają z URE wnioski o podwyżki cen.
W czwartek RMF FM podało, że minister... wycofał się z własnych słów. - (Spółki) są niezależne, nie wiem, czy będą wycofywać (wnioski) - powiedział w rozmowie z dziennikarzem radia. Tchórzewski dodał, że "rano wiele się zmieniło".
Najpopularniejsze komentarze