Leśnik uratował małą wiewiórkę porzuconą przez matkę
Leśniczy był świadkiem porzucenia małej wiewiórki przez matkę. Kiedy upewnił się, że zwierze zostało porzucone, przygarnął wiewiórkę i odchował ją we własnym domu.
O porzuconej wiewiórce poinformowało Nadleśnictwo Lipka. Podleśniczy Grzegorz w trakcie prac przy wyznaczaniu trzebieży zauważył wiewiórkę, która "porzuciła" małą wiewiórkę - Matka przeskakiwała z jednego drzewa na inne, pechowo wybrała suche drzewo. Niestety zaczęła spadać. W ostatniej chwili tylnymi łapkami złapała się gałęzi, jednak młode, które przenosiła w pysku spadło na ziemię z wysokości kilku metrów - relacjonują leśnicy. Podleśniczy Grzegorz oznaczył miejsce zdarzenia i oddalił się, aby dać matce szansę na powrót do maleństwa.
Niestety po kilku godzinach okazało się, że matka nie powróciła, a porzucone zwierze jest już bardzo osłabione - Grzegorz zaopiekował się małą wiewióreczką. Ogrzał ją i nakarmił. Wstawał do niej w nocy co 3 godziny, by ją karmić. Dzielnie znosił jej wybryki, kiedy wydrapywała dziury w ścianie, rozkopywała kwiatki, wciskała nasiona i orzechy w każdym zakamarku w domu - piszą leśnicy.
Ostatecznie udało się odchować wiewiórkę, która nie może już dłużej przebywać w domu leśniczego. Zwierzę trafi do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt na Wolinie.
Najpopularniejsze komentarze