Reklama
Reklama

Poznaniacy pożegnali kinomana Bogdana Kalinowskiego

Znanego poznańskiego kinomana pożegnało na cmentarzu na Junikowie kilkadziesiąt osób. Nie zabrakło przyjaciół, znajomych i rodziny wraz z żoną Marią.

Bogdan Kalinowski zmarł w ubiegłym tygodniu - miał 78 lat. Podczas ostatniego pożegnania kinomana, które w piątek odbyło się na cmentarzu na Junikowie wybrzmiał przebój "California Blue". Na pogrzebie nie było przemów. W uroczystości wzięli udział między innymi przedstawiciele Kina Muza, nad którym od lat mieszkali państwo Kalinowscy. Tam też zorganizowano spotkanie na cześć zmarłego. Przedstawiciele kina zaznaczyli, że nie żegnają stałego klienta, a przyjaciela. To wspomnienie, że nie tylko przychodził do nas do kina, siedział na wielu seansach zawsze w tym samym miejscu, ale też wspomnienie takich codziennych spotkań, krótkich rozmów - mówi Joanna Piotrowiak, Kino Muza.

Pan Bogdan zostawił notatki, wiersze i wspomnienia, które żyją w ludziach których spotkał. Zostawił też osobę mu najbliższą. Chcieliśmy zrobić film o ich kinomaństwie a wyszedł piękny film o miłości. Sposób w jaki Pan Bogdan traktował Panią Marię i ona traktowała jego - miłość między nimi była po prostu przepiękna - mówi Mateusz Muchowski, współtwórca filmu o Kalinowskich. Pani Maria została sama i troszkę się teraz osobiście tym przejmuję i się tego boję. Mam nadzieję, że poznaniacy będą wspierać Panią Marię - dodaje.

Swoje wsparcie już zadeklarowało Kino Muza.

Bogdan Kalinowski wraz z żoną zobaczył ponad 15 tysięcy filmów. Z wykształcenia był bibliotekarzem, ale miał bardzo wiele talentów. Był poetą, a także twórcą własnego języka.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Znowu zimna noc przed nami!
13℃
1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
18 km
Stan powietrza
PM2.5
5.85 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro