Łatwiej odeprzemy napastnika? Rząd za rozszerzeniem obrony koniecznej

Po kilku miesiącach zapowiedzi rząd przyjął w końcu stanowisko dotyczące rozszerzenia zasad stosowania obrony koniecznej.

- Obywatele, którzy bronią się przed napaścią, muszą mieć poczucie, że państwo stoi po ich stronie, a nie po stronie napastnika, przestępcy, bandyty. Chcemy mieć prawo, które daje poczucie bezpieczeństwa obywatelom, każdemu broniącemu się, zwłaszcza kiedy broni własnego domostwa, miru domowego i bezpieczeństwa - powiedział Zbigniew Ziobro, szef stojącego za projektem resortu sprawiedliwości.

Dotychczasowe regulacje dotyczące obrony koniecznej zostaną uzupełnione o zapisy dotyczące ochrony bezpieczeństwa we własnym domu. Do prawa dodana zostanie następująca formuła:

"Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo przylegającego do nich ogrodzonego terenu lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące".

Obecnie uniknąć odpowiedzialności w przypadku przekroczenia granic obrony koniecznej można w przypadku działania "pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu". Nowe regulacje pozwolą uniknąć weryfikacji przez śledczych stanu emocjonalnego, co często jest praktycznie niemożliwe.

Ministerstwo podkreśla, że nowe prawo nie da pola do nadużyć: każdym przypadkiem nadal będzie zajmować się prokurator, jeśli jednak wystąpią przesłanki dotyczące obrony swojego domostwa czy posiadłości, to sprawa zostanie umorzona jeszcze na etapie postępowania przygotowawczego, co pozwoli uniknąć często bardzo czasochłonnych procesów.