Ukraińskie czołgi jechały przez Polskę bez nadzoru służb
Lawety transportujące ukraińskie czołgi wjechały na początku maja do Polski i przez wiele kilometrów jechały bez nadzoru polskich służb.
Ukraińscy żołnierze jechali na zawody czołgistówna położonym w Niemczech poligonie Grafenwoehr Training Area - Papiery były w porządku, mieli odpowiednie zgody. Problem w tym, że nie było jakiegokolwiek nadzoru nad tym transportem. A powinien być objęty obserwacją na całej długości trasy - powiedział w rozmowie z tvn24.pl informator z MSWiA. Zgodnie z zasadami pobytu obcych wojsk na terenie kraju o wjeździe czołgów powinna zostać powiadomiona policja.
Jak ustalili dziennikarze TVN24 policja została powiadomiona o transporcie przez funkcjonariuszy Straży Granicznej. W tym czasie czołgi były już jednak w trasie i policjanci musieli je odnaleźć. Ostatecznie kolumna została objęta obserwacją, ale przez wiele kilometrów transport poruszał się bez żadnego nadzoru.
Sprawy nie skomentowała Żandarmeria Wojskowa, aCentrum Koordynacji Ruchu Wojsk zbagatelizowało zdarzenie-Przedmiotowe przemieszczenie było realizowane przez przewoźnika cywilnego. W związku z powyższym, zgodnie z obowiązującymi procedurami, przewóz odbył się na podstawie udzielonej zgody dyplomatycznej - napisał pułkownik Adam Słodczyk, dowódca Szefostwa Transportu i Ruchu Wojsk.
Najpopularniejsze komentarze