Reklama

Dąbrowskiego: miasto naliczyło byłemu wykonawcy ponad 4 mln złotych kary

Testowy przejazd tramwaju na ul. Dąbrowskiego odbył się w tym tygodniu
Testowy przejazd tramwaju na ul. Dąbrowskiego odbył się w tym tygodniu

Spór pomiędzy byłym wykonawcą przebudowy ulicy Dąbrowskiego i miastem zdaje się nie mieć końca. Były wykonawca twierdzi, że Poznańskie Inwestycje Miejskie "bezpodstawnie" odstąpiły od umowy. Tymczasem miasto informuje, że naliczyło firmie ponad 4 mln złotych kary umownej.

Firma Skanska kończy przebudowę ulicy Dąbrowskiego, o czym informowaliśmy kilka dni temu. Cały czas trwa jednak spór między byłym wykonawcą, firmą Balzola, oraz miastem. W ubiegłym tygodniu konsorcjum, które miało realizować inwestycję wydało oświadczenie. Można w nim przeczytać, że "odstąpienie PIM od umowy uznajemy za całkowicie bezpodstawne i nieskuteczne oraz kategorycznie zaprzeczamy, jakoby przerwanie realizacji inwestycji wynikało z przyczyn, za które odpowiedzialność ponosi konsorcjum. Wobec braku woli współpracy ze strony inwestora, skali naruszeń postanowień umowy oraz w związku ze zignorowaniem i całkowitym zbagatelizowaniem przez PIM istotnych zastrzeżeń do dokumentacji projektowej, to konsorcjum skutecznie odstąpiło od umowy z inwestorem z dniem 1 lipca 2016 roku".

Balzola mówi o "odwracaniu uwagi" przez PIM od "faktycznych przyczyn powstania opóźnień". A mają to być błędy w dokumentacji przygotowanej przez miasto, brak koordynacji projektu i naruszenia umowy przez miasto. - O skali wadliwości dokumentacji projektowej, za którą odpowiedzialność ponosił PIM, dobitnie świadczy fakt, iż w trakcie realizacji robót budowlanych inwestor wprowadził ponad 30 (trzydzieści) istotnych zmian, które miały na celu usunięcie wad i braków w dokumentacji projektowej, a które skutkowały koniecznością wykonania robót dodatkowych, uzupełniających i zamiennych - tłumaczy były wykonawca.

- Do końca czerwca 2016 roku, konsorcjum deklarowało wolę i gotowość zakończenia inwestycji oraz oczekiwało od PIM merytorycznego ustosunkowania się do zgłoszonych wad dokumentacji, deklarując możliwość zakończenia inwestycji do dnia 16 sierpnia 2016 roku. Stanowisko konsorcjum zostało jednak całkowicie zignorowane przez inwestora. Podkreślenia wymaga fakt, że bezzasadne zerwanie umowy przez PIM doprowadziło do konieczności powierzenia dokończenia robót budowlanych spółce miejskiej oraz wyłonionemu w przetargu nowemu wykonawcy. Powyższe powoduje nie tylko, że termin zakończenia inwestycji będzie, co najmniej 2 miesiące dłuższy niż deklarowany przez konsorcjum, ale również spowoduje wzrost kosztów realizacji inwestycji, o co najmniej 1,5 mln złotych, biorąc pod uwagę wynagrodzenie konsorcjum oraz wartość najtańszej oferty złożonej w postępowaniu przetargowym na wybór nowego wykonawcy.

Równocześnie Balzola zapowiada podjęcie kroków prawnych, by potwierdzić słuszność stanowiska konsorcjum i uzyskać zapłatę od miasta za wykonane prace. Całe oświadczenie TUTAJ.

W czwartek do komunikatu byłego wykonawcy odniosły się Poznańskie Inwestycje Miejskie. W dokumencie zarząd miejskiej spółki tłumaczy, że przez konieczność wykonania robót dodatkowych i uzupełniających miasto wydłużyło byłemu wykonawcy czas na ukończenie robót o 138 dni (z końca września na połowę lutego). - Wyraźnie świadczy to o dobrej woli i chęci współpracy z naszej strony. Niestety, nie mogliśmy doświadczyć tego z drugiej strony - kilkukrotnie wysyłaliśmy umowy do b. wykonawcy na wykonanie robót uzupełniających i zamiennych, których wartość była z nim ustalona, jednak ten ostentacyjnie nie przystąpił do ich podpisania - wyjaśniają urzędnicy.

PIM zauważają, że były wykonawca chciał zapisu w umowie mówiącym o "zwolnieniu go z odpowiedzialności za opóźnienie w wykonaniu robót do 15 sierpnia tego roku". To 320 dni po terminie zawartym w umowie. - Na takie żądanie nie mogliśmy się zgodzić - zaznaczają dodając, że nie mogli mieć pewności, że data deklarowana przez byłego wykonawcę będzie dotrzymana (wcześniej terminów nie dotrzymywał).

Miejscy urzędnicy wskazują, że MPK kończąc prace związane z torowiskiem tramwajowym udowodniło, iż przeszkody wskazywane przez Balzolę nie miały pokrycia w rzeczywistości. Podkreślają, że odstąpienie od umowy było skuteczne i wiążące, a jakość robót wykonanych przez byłego wykonawcę jest daleka od zadowalającej (ujawniono wady nawierzchni pomiędzy peronami przystankowymi na ul. Dąbrowskiego).

Poznańskie Inwestycje Miejskie nałożyły na byłego wykonawcę karę umowną w wysokości ponad 4,2 mln złotych. Sprawa na pewno będzie mieć swój dalszy ciąg i jak łatwo się domyślić - z pewnością rozstrzygnięcie nie nastąpi szybko.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Na dziś kolejne ostrzeżenia IMGW. Również drugiego stopnia!
24℃
12℃
Poziom opadów:
0.3 mm
Wiatr do:
18 km
Stan powietrza
PM2.5
16.20 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro