31-letni mieszkaniec Kalisza ma 104 tysiące złotych długu. Nie płacił rachunków za telefon
Jak informuje Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor, dwóch mieszkańców Wielkopolski znajduje się w pierwszej trójce osób z największym długiem z tytułu nieuregulowanych rachunków telefonicznych. 31-letni mieszkaniec Kalisza zalega z opłatami w wysokości 104 tysięcy złotych. Wakacje to czas podróży, a właśnie w ich trakcie nasze rachunki za usługi telekomunikacyjne gwałtownie rosną.
Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor prowadzi Rejestr Dłużników, w którym znajdują się również Wielkopolanie. Jak się okazuje, aż dwóch mieszkańców naszego województwa znajduje się w pierwszej trójce osób, które mają największy dług z tytułu nieuregulowanych rachunków telefonicznych.
- Wiele rachunków telefonicznych oczekujących na uregulowanie, dłużnicy przywieźli z letniego urlopu za granicą. Wszystko dlatego, że opłaty w ramach połączeń w roamingu, są wyższe niż krajowe. Jak pokazują dane BIG InfoMonitor, operatorzy telekomunikacyjni jesienią wpisują do rejestru dłużników niemal dwa razy więcej osób, niż w pozostałe miesiące roku. Biorąc pod uwagę, że firmy mogą umieścić kogoś na liście dłużników, gdy opóźnienie w spłacie wynosi minimum 200 zł i trwa co najmniej 60 dni, to wakacyjne rachunki trafiają do rejestrów dłużników najczęściej właśnie w październiku - tłumaczy Mariusz Hildebrand, wiceprezes BIG InfoMonitor.
I tak 31-letni mieszkaniec Kalisza może się "pochwalić" długiem w wysokości 104 tysięcy złotych. Wielu rachunków telefonicznych nie płacił także 26-latek z Mazowsza, którego zadłużenie obecnie wynosi 94 tysiące złotych. Na trzecim miejscu ponownie znalazł się przedstawiciel naszego województwa. 39-latek zalega z opłatami już na kwotę w wysokości 55 tysięcy złotych.
Według specjalistów powodem wysokich rachunków w trakcie wakacji są przede wszystkim zagraniczne wyjazdy i brak świadomości wysokich opłat za roaming. Szczególnie w krajach poza Unią Europejską opłaty za minutę rozmowy (również tej odebranej!), SMS lub korzystanie z internetu w ramach transferu danych mogą znacznie uszczuplić naszą kieszeń.
Jak się uchronić? Najlepiej przed wyjazdem wyłączyć transmisję danych i w trakcie wakacji korzystać z darmowego Wi-Fi dostępnego w wielu miejscach - hotelach czy restauracjach. Okazuje się, że 1 MB danych poza UE może nas kosztować nawet 30-40 złotych, a dla porównania w krajach unijnych to jedynie około złotówki.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już za dwa lata podczas podróży po Unii Europejskiej nie będziemy musieli obawiać się opłat za roaming. Bardzo zaawansowane są prace nad zniesieniem takich opłat. Wystarczająca ma być opłata krajowa.