Poznań: w Starym ZOO głodzą zwierzęta?
Najpierw afera z uśpieniem kilkudziesięciu żółwi, a teraz doniesienia pracowników Starego ZOO o głodzeniu tu zwierząt. Niektórym zwierzętom znacznie zmniejszono racje żywieniowe.
W zeszłym tygodniu zrobiło się głośno o uśpieniu ponad 30 żółwi czerwonolicych w poznańskim Starym ZOO. O zdarzeniu poinformowali pracownicy ogrodu, którzy uważają, że uśpienia dokonano bezzasadnie. Obecnie w ZOO pracują komisje, które sprawdzają w jakich warunkach żyją zwierzęta.
Ale nie jest to jedyny problem Starego ZOO. Choć można tu oglądać nowe zwierzęta - surykatki, pracownicy ogrodu alarmują o przypadkach głodzenia mieszkańców ZOO. - Padły po prostu te zwierzęta z głodu, ponieważ z głodu zaczęły jeść trujący krzak - mówi jeden z pracowników ZOO. Konkretnie chodzi o mundżaki, ssaki z rodziny jeleniowatych. W zeszłym roku było ich pięć, a obecnie są tylko dwa.
W zeszłym roku zwierzęta otrzymywały rocznie ponad tonę specjalnego granulatu do jedzenia. W tym roku rację żywieniową zmniejszono do 150 kilogramów, choć pod uwagę brano taką samą liczbę zwierząt. Dyrektor ogrodu zoologicznego, Aleksander Niweliński przyznaje, że nie wiedział o takich zmianach. Decyzję o zmniejszeniu racji żywieniowej podjął kierownik Starego ZOO, a więc podwładny Niwelińskiego.
Czy mniejsza ilość jedzenia mogła mieć wpływ na śmierć mundżaków? Zdaniem dyrektora ZOO - nie. - Przejrzałem wszystkie protokoły z sekcji i wskazywały jednoznacznie na wady wewnętrzne, zmiany w obrębie narządów wewnętrznych, m.in. nerek, były też zmiany w przewodzie pokarmowym - tłumaczy.
Sytuacji w ZOO ma się przyjrzeć Jacek Jaśkowiak. - Jest to coś, co mnie również zbulwersowało i poproszę o wyjaśnienia - zapowiedział.
Z nieoficjalnych informacji Telewizji WTK wynika, że kierownik Starego ZOO stracił w czwartek stanowisko. Jego obowiązki, do momentu wyłonienia nowego kierownika, ma pełnić Leszek Antkowiak - zastępca dyrektora ZOO. Mundżaki zostaną natomiast przeniesione do Nowego ZOO.