Afera finansowa na Uniwersytecie Ekonomicznym: Marlena Ch. przyznała się do winy

Afera finansowa wybuchła na Uniwersytecie Ekonomicznym na początku 2014 roku. Wśród oskarżonych jest między innymi Marlena Ch., była rzeczniczka uczelni i dyrektor Biura Rektora UEP, która miała wystawić fikcyjne faktury na łączną kwotę blisko miliona złotych.

Afera wyszła na jaw w połowie 2013 roku, ale początkowo uczelnia nie nagłaśniała sprawy. Przez ponad rok śledczy badali sprawę, a w styczniu 2015 roku akt oskarżenia przeciwko pięciu osobom skierowano do sądu -W toku śledztwa ustalono, że w okresie od lutego 2008 roku do maja 2013 roku Marlena Ch. wystawiała dokumenty zapotrzebowań na usługi, dostawy i roboty budowlane zamawiane przez uczelnię. Z kolei Maciej D., Jacek Sz. i Marek Sz., osoby prowadzące działalności gospodarcze, wystawiali faktury za wykonanie usług lub dostarczenie towarów, z góry wiedząc, że nie zostaną one zrealizowane ani dostarczone - mówiła w styczniuMagdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

W środę rozpoczął się proces oskarżonych. Śledczy ustalili, że w latach 2008 - 2013 Uniwersytet Ekonomiczny wypłacił na podstawie fikcyjnych faktur prawie milion złotych. Marlena Ch. oraz właściciele dwóch firm zgodzili się na dobrowolne poddanie karze. Prawnicy Marleny Ch. chcą dla swojej klientki kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu, dziewięciu tysięcy grzywny oraz obowiązku naprawy szkody. Rektor uczelni potwierdza w rozmowie z Gazetą Wyborczą, że oskarżona zwróciła już 64,5 tysiąca złotych. Prokurator zgodził się na dobrowolne poddanie karze, a to oznacza, że wyrok zapadnie bez procesu.