Przyniosła martwego noworodka w torbie do szpitala. Odpowie za dzieciobójstwo
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o 18-latce, która przyniosła do szpitala w Turku martwego noworodka. Dziewczynka znajdowała się w torbie. Dziś już wiadomo, że 18-latka odpowie za dzieciobójstwo.
Tydzień temu do szpitala w Turku zgłosiła się 18-letnia kobieta, która przyniosła w torbie martwego noworodka. Była to dziewczynka, którą kobieta urodziła dzień wcześniej. Personel szpitala po sprawdzeniu co znajduje się w torbie, natychmiast zawiadomił policję. 18-latkę trzeba było hospitalizować.
Przeprowadzono sekcję zwłok noworodka. - Sekcja zwłok nie wykazała obrażeń zewnętrznych i wewnętrznych, które wskazywałyby na udział osób trzecich w śmierci dziecka. Nie znamy jednak przyczyn śmierci dziecka. Pobrano próbki, które zostaną dokładnie przebadane przez specjalistów - mówił nam Marek Kasprzak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie.
Pewne jest, że dziecko urodziło się żywe i było zdolne do samodzielnego życia poza łonem matki. Zmarło najprawdopodobniej w wyniku nieudzielenia mu pomocy przez wyspecjalizowane służby, których nie powiadomiono o porodzie. Matce dziecka postawiono zarzut z artykułu 149 KK: "Matka, która zabija dziecko w okresie porodu pod wpływem jego przebiegu, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Kobieta przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia. Zostanie poddana badaniom psychiatrycznym.