Po meczu Lech - Śląsk Wrocław: MPK liczy straty
Już w niedzielę pisaliśmy, że przed sobotnim meczem Lech Poznań - Śląsk Wrocław, na stacji kolejowej w Palędziu kibice drużyny przyjezdnej pobili 16-letnią poznaniankę. Niebył to niestety jedyny incydent z ich udziałem. MPK liczy straty po przewozie kibiców Śląska na stadion.
TUTAJ piszemy o pobiciu 16-letniej poznanianki na stacji kolejowej w Palędziu. Kibice Śląska Wrocław wtargnęli do pociągu, którym podróżowali kibice Lecha Poznań i zaatakowali 16-latkę. Zabrali jej czapkę i szalik w barwach Kolejorza.
Okazuje się, że incydentów z udziałem kibiców było więcej. Między innymi poznańskie MPK liczy straty po przewozie kibiców Śląska na INEA Stadion. W autobusach przewoźnika uszkodzono m.in. klosze czy błotnik. - Odnotowaliśmy uszkodzenia w sześciu autobusach, na dziewięć, które podstawiliśmy dla kibiców Śląska Wrocław do Palędzia. Nie są to uszkodzenia tak znaczne, jak odnotowaliśmy po meczu z Legią - mówi Iwona Gajdzińska, rzeczniczka z MPK Poznań. - Wiemy od przedstawiciela stowarzyszenia kibiców Śląska, że chcą te straty nam pokryć - dodaje.
Poza pobiciem w Palędziu i rzucaniem rac na płytę stadionu w drugiej połowie meczu (w dwóch przypadkach winę ponoszą kibice Śląska Wrocław), nie odnotowano innych poważnych incydentów.