Reklama

Sezon ogródków na Starym Rynku: bez telewizorów, z mniejszymi parasolami

fot. Mateusz Borys
fot. Mateusz Borys

Pierwsza restauracja zlokalizowana przy poznańskim Starym Rynku ustawiła swój ogródek gastronomiczny. We wtorek na płycie rynku pojawi się kolejny ogródek, a po świętach ma ich być znacznie więcej. Nowością będzie brak telewizorów, mniejsze parasole oraz... możliwość wypicia kawy na świeżym powietrzu przez cały rok!

W środę, 1 kwietnia, na poznańskim Starym Rynku rozpocznie się sezon ogródków gastronomicznych. W tym roku ogródki mają wyglądać inaczej niż dotychczas. Nie będą mogły być schowane pod wielkimi namiotami (zastąpią je parasole o maksymalnej średnicy 3,5 metra), nie będą mogły w nich stawać bary, kanapy, wielkie ozdobne elementy takie jak kadzie piwne czy sztuczne palmy. Kolejna zmiana to zakaz wystawiania w ogródkach telewizorów czy głośników. Nie będzie więc tu można oglądać np. meczu.

- Do tej pory chodząc po Starym Rynku można było uczestniczyć w "dyskotece" na terenie ogródków gastronomicznych, ale także w ich okolicy. My chcemy zmienić tę przestrzeń w taki sposób, by zachęcała do spędzania tu czasu osoby, które dotychczas widziały w tym mankamenty. Liczymy, że dzięki temu zabiegowi na rynku pojawi się chociażby więcej rodzin z dziećmi czy osób starszych - tłumaczył nam w styczniu Piotr Libicki, miejski plastyk.

Dziś na Starym Rynku można już zobaczyć pierwszy ogródek. Wystawiła go restauracja Sami Swoi. - Na pierwszy rzut oka widać różnicę. Parasole są mniejsze, przez co wydaje się, że ogródek jest "lżejszy". A właśnie o to chodziło, by Stary Rynek był przestronniejszy - zaznacza Anna Kozłowiecka z Estrady Poznańskiej.

We wtorek do pierwszego ogródka dołączy kolejny. - Mamy podpisane umowy z wieloma restauratorami. W tej chwili to już ponad połowa z tych funkcjonujących na Starym Rynku. Obecnie pogoda nie zachęca do spędzania czasu na świeżym powietrzu, a co za tym idzie rozstawienie ogródków będzie zależało od warunków atmosferycznych. Sporo ogródków zostanie rozstawionych po świętach, będą otwierane sukcesywnie - dodaje.

Restauratorzy, którzy dostosują się do wszystkich wytycznych ustalonych przez zarządcę terenu i miasto, będą płacić 40 złotych miesięcznie za metr kwadratowy ogródka. W ubiegłym roku było to 50 złotych. - 45 złotych zapłacą restauratorzy, którzy nie dostosują się do wszystkich wytycznych. Przede wszystkim chodzi tu o kwestię parasoli. Około połowa restauracji korzysta z parasoli dostarczanych przez Kompanię Piwowarską. Nie są one dostosowane np. wysokością czaszy do naszych wytycznych. Będzie można z nich korzystać w tym sezonie, ale w przyszłym roku powinny już być dostosowane do naszych wymogów - zaznacza.

Czy może się zdarzyć, że na rynku pojawi się ogródek, który w ogóle nie będzie dostosowany do wymogów miasta? - Nie, bo po prostu nie podpiszemy umowy z restauratorem, który będzie chciał taki ogródek otworzyć. Jeśli natomiast w trakcie sezonu ktoś wprowadzi zmiany w ogródku, które nie będą zgodne z wytycznymi, w umowie jest informacja o karach. Oczywiście w tej chwili nie zakładamy takiej sytuacji, bo restauratorzy rozumieją po co wprowadzamy te zmiany i chcą się do nich stosować - podkreśla Kozłowiecka.

Nowością będzie też możliwość wypicia kawy czy zjedzenia ciastka na płycie rynku jesienią oraz zimą. - Sezon ogródków gastronomicznych kończy się pod koniec września. Istnieje możliwość przesunięcia terminu na koniec października. Wprowadzamy możliwość wystawienia stolików i krzeseł na płytę rynku od listopada do końca marca. Nie będą mogły stać na podestach i pod parasolami, ale opłata za takie wystawienie na cały okres między listopadem i końcem marca będzie wynosić tylko 100 złotych - kończy Kozłowiecka.

Czy miasto powinno karać restauratorów, którzy nie dostosują się do wytycznych?

  • 0%
  • 0%
  • 0%

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Takiej pogody nie mieliśmy w Wielkanoc od dawna!
16℃
4℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
19 km
Stan powietrza
PM2.5
6.07 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro