Przedłużenie PST zamknięte, więc... chwilowo nie ma bezdomnych

W połowie stycznia pisaliśmy o bezdomnych, którzy regularnie pojawiają się na przystanku Dworzec Zachodni trasy PST. "Opanowali" m.in. toalety i windy. Obecnie problemu z bezdomnymi tu nie ma - tymczasowo przystanek jest zamknięty, a tym samym nie działa też infrastruktura. W ubiegłym tygodniu bezdomni dali się tam jednak we znaki służbom.

Już w połowie stycznia opisywaliśmy problemy pasażerów korzystających z przedłużenia trasy PST. Na przystanku Dworzec Zachodni regularnie pojawiali się w toaletach i windzie. - Bezdomni z tej toalety zrobili sobie noclegownię, łaźnię, miejsce do spożywania alkoholu oraz pralnię - pisał do nas czytelnik, Michał. W windzie nie było lepiej. - Bezdomni tam śpią, piją i załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne. Ani pracownicy toalety ani policja ani straż miejska nie mogą sobie z tym problemem poradzić - dodał.

Dziś przystanek Dworzec Zachodni jest zamknięty - nie kursują tu tramwaje ze względu na prace remontowe prowadzone na Moście Uniwersyteckim. Tym samym przez mniej więcej 3 miesiące w toaletach i windzie nie będzie występować problem z bezdomnymi.
W ostatnim tygodniu działania przystanku (bimby nie kursują tędy od ostatniej soboty), bezdomni dali się tutaj we znaki służbom. - W ubiegłym tygodniu operatorzy monitoringu miejskiego zaobserwowali ponad 150 zdarzeń wymagających interwencji właściwych służb - wyjaśnia Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej. - Operatorzy najczęściej zgłaszali konieczność interwencji służb porządkowych w jednym miejscu, a mianowicie właśnie na przystanku PST na terenie Dworca Zachodniego - dodaje.

Chodziło o bezdomnych. - Spożywają tam alkohol, śpią w dworcowych windach oraz pomieszczeniach toalet. Czasami dochodzi tam również do bójek pomiędzy uczestnikami "biesiad". Grupy bezdomnych zajmują toalety i windy, co podróżnym uniemożliwia korzystanie z nich. Za każdym razem, gdy tylko operator zauważa podobną sytuację, natychmiast przekazuje sygnał dyżurnym policji czy straży miejskiej. Niejednokrotnie interweniowały także patrole Straży Ochrony Kolei - kończy.

Już w styczniu pracownicy MPK i ZTM tłumaczyli, że o sprawie wiedzą i monitorują sytuację, ale problem jest szerszy i nie dotyczy jedynie tego miejsca. Do tej pory nie udało się jednak znaleźć skutecznego sposobu na ograniczenie problemów generowanych przez osoby bezdomne w miejscach publicznych.