Reklama
Reklama

Dopalacze w Poznaniu: zamknęli jeden sklep, otworzą kolejny?

Walka z wiatrakami - tak można podsumować próby ograniczenia sprzedaży dopalaczy w naszym kraju. O sklepie, w którym można było kupić m.in. talizman, którego noszenie "zabezpiecza przed atakami wampirów" pisaliśmy na początku lutego. W tym tygodniu sklep zamknięto, ale prawdopodobnie zostanie otwarty kolejny - w innej lokalizacji.

Na początku lutego zajmowaliśmy się tematem dopalaczy, które wciąż można kupić w Poznaniu. Do naszej redakcji docierały apele mieszkańców Górnej Wildy, którzy skarżyli się, że przy ich ulicy działa sklep, w którym młodzież kupuje "przedmioty kolekcjonerskie", który się odurza. "Pogromca wampirów" miał zabezpieczać przed "atakami wampirów", a talizman kierowcy miał sprawić, że "droga będzie zawsze szeroka". Na każdym opakowaniu wyraźnie napisano, że talizman należy przy sobie nosić i oczywiście... nie wolno go spożywać, ale nabywcy najwyraźniej instrukcji nie czytali.

W tym tygodniu sklep działający przy Górnej Wildzie zamknięto. Jak dowiedziała się Telewizja WTK, prawdopodobnie zostanie otwarty w innej lokalizacji - ale wciąż na Wildzie. W ubiegłym tygodniu jeszcze istniejący sklep skontrolowali policjanci i inspektorzy sanepidu. Takich kontroli w całym województwie odbyło się 150. - Zabezpieczyliśmy prawie 700 produktów, 5 osób zostało doprowadzonych na przesłuchanie - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Kontrole policji i sanepidu są prowadzone regularnie. - Nie bagatelizujemy żadnego sygnału - zaznacza Cyryla Staszewska, rzeczniczka poznańskiego sanepidu. - Reagujemy na wszystkie, które do nas docierają. Zarówno od mieszkańców i od policji - dodaje.

Niestety wzrasta liczba osób, które po zażyciu dopalaczy trafiają do szpitali. Utrudnieniem jest to, że skład dopalaczy nie jest znany. - Musimy rozpoznać zatrucie nieznanym środkiem psychoaktywnym, chyba że pacjent oświadczy, że zażył taki, a nie inny dopalacz. Nawet w takim przypadku i tak nie znamy jego dokładnego składu - wyjaśnia dr Jacek Górny, kierownik SOR Szpitala im. Strusia.

Działać w sprawie ograniczenia sprzedaży dopalaczy chce radny PiS, Szymon Szynkowski vel Sęk. - W tej chwili mamy ułomny stan ustawowy i dlatego wiele sobie nie obiecuję. Cudów się pewnie nie osiągnie, ale należy wykorzystać wszystkie narzędzia prawne, jakie daje ustawa - mówi.

Być może warto zacząć od egzekwowania nałożonych kar. W 2014 roku w Poznaniu przeprowadzono 36 kontroli w 15 punktach i łącznie nałożono kary finansowe w wysokości 605 tysięcy złotych. - Nie otrzymaliśmy z tej kwoty nawet złotówki. Osoby, na które nałożono kary odwoływały się od tej decyzji, a to wszystko trwa. Teraz postępowanie egzekucyjne prowadzą Urzędy Skarbowe - tłumaczyła nam w lutym Staszewska.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

10℃
0℃
Poziom opadów:
5.3 mm
Wiatr do:
18 km
Stan powietrza
PM2.5
19.69 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro