Bezdomna z PST ma trafić do Domu Pomocy Społecznej

Prawdopodobnie w ciągu najbliższych dni Elżbieta Zielińska, bezdomna mieszkająca w koczowisku przy trasie PST, trafi do Domu Pomocy Społecznej. Taką decyzję podjął sąd.

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o pomyśle urzędników na rozwiązanie problemu bezdomnej mieszkającej od blisko dwóch lat na miejskim gruncie przy trasie PST. Urzędnicy chcą ubezwłasnowolnić kobietę podkreślając, że to jedyna opcja, by jej pomóc.

Elżbieta Zielińska pochodzi z Gdańska. To właśnie w tym mieście straciła mieszkanie spółdzielcze. - Sądy postawiły mnie w takiej sytuacji, bez żadnej odpowiedzialności - mówiła tydzień temu. - Działaj zgodnie z prawem i kradnij. Sądy kradną u nas - dodała.

Koczowisko kobiety się powiększa, co przeszkadza okolicznym mieszkańcom. Przy jej namiocie można znaleźć stare meble, kosze czy donice, które kobieta zbiera i przynosi do "swojego domu". Szykuje się także do budowy altany. Chce, żeby powstała wiosną. Prawdopodobnie jednak nie powstanie - decyzją sądu kobieta ma trafić do Domu Pomocy Społecznej, o czym informuje portal tvn24.pl.

Choć to jeszcze nie wyrok w sprawie, sąd nakazał zabezpieczenie pani Elżbiety na czas postępowania. - Postanowienie sądu przyszło do nas w środę po godzinie 15.00. Dziś od rana trwa załatwianie formalności - mówi Lidia Leońska, rzeczniczka Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. - Musimy powiadomić urzędników z Gdańska, bo pani Elżbieta jest jego mieszkanką. Musieliśmy też dostarczyć decyzję pani Elżbiecie, co nastąpiło w czwartek rano - dodaje.

Obecnie MOPR szuka miejsca dla bezdomnej w Domu Pomocy Społecznej. - To cały czas się toczy. Ponieważ sąd nie wskazał do jakiego DPS ma trafić pani Elżbieta, będziemy musieli w tej sprawie przeprowadzić konsultację medyczną. Domy Pomocy Społecznej mają bowiem różne profile - zaznacza.

Bezdomną trzeba będzie doprowadzić do DPS-u prawdopodobnie siłą. - Na siłę mnie wezmą i co, przykują łańcuchem do łóżka? Nie - mówiła tydzień temu. - Trudno dziś powiedzieć kiedy się to odbędzie, ale decyzję sądu musimy wykonać jak najszybciej - podkreśla Leońska.

Zdaniem Leońskiej decyzja sądu to dobra informacja. - Cieszymy się, że sprawa posuwa się do przodu. W marcu ma się odbyć rozprawa, na której mają zapaść ostateczne decyzje. Wówczas sąd wskaże jak powinien wyglądać sposób postępowania w takich przypadkach - kończy Leońska.