Śmierć 13-latki na zlocie terenówek: kierowca nie przyznał się do winy
W sobotę, 11 października, pod miejscowością Podstolice po zakończeniu zlotu samochodów terenowych doszło do tragicznego wypadku. Zginęła 13-latka, która podróżowała jednym z takich aut z pijanym kierowcą. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Już 11 października informowaliśmy o tragicznym wypadku, do którego doszło pod Podstolicami. Po zlocie samochodów terenowych jeden z pojazdów przewrócił się na zakręcie. 13-latka znajdująca się w aucie wypadła z pojazdu i została przez niego przygnieciona. Zginęła na miejscu. Kierowca samochodu był pod wpływem alkoholu.
W kilka dni po wypadku Prokuratura Okręgowa w Poznaniu poinformowała, że ustalono przebieg zdarzenia. - W trakcie spotkania miłośników jazdy samochodami terenowymi, samochód marki FORD Maverik kierowany przez Andrzeja K. wypadł z trasy, którą się poruszał. Pojazd koziołkował i w trakcie obrotu z samochodu wypadła pasażerka - 13 letnia Weronika Z. Dziewczynka została przygnieciona przez samochód i pomimo akcji ratunkowej zmarła na miejscu zdarzenia - wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Na jaw wyszło, że kierowca i pasażerowie pojazdu, w tym 13-latka, nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa. Dodatkowo potwierdzono, że kierowca auta był w stanie nietrzeźwości.
Andrzej K. W ubiegłym tygodniu został przesłuchany w charakterze podejrzanego o spowodowanie wypadku. - Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Wyjaśnił, że w dniu zdarzenia pojazd prowadził, był pod wpływem alkoholu, jednakże do zdarzenia doszło bez jego winy - dodaje Mazur-Prus. Mężczyzna trafił do aresztu. Grozi mu 12 lat więzienia.
Przeprowadzono już sekcję zwłok 13-latki. Wykazała, że przyczyną zgonu były wielonarządowe obrażenia powstałe na skutek zdarzenia.