Śmierdzący problem na os. Lecha: kanalizacja zalewa piwnice

W bloku z zegarem na osiedlu Lecha (nr 15-20) mieszkańcy od miesięcy zmagają się ze śmierdzącym problemem. Przy większych opadach deszczu regularnie dochodzi tu do zalewania piwnic. - Zapach przebija się na całą klatkę schodową. Wstyd przyprowadzić znajomych do własnego domu - pisze nasz czytelnik.

O problemie poinformował nas mieszkaniec bloku. - Zaczęło się jakieś 2 lata temu. Blok z zegarem przy ul. Inflanckiej posiada dwa poziomy piwnic. Na niższym poziomie wylała kanalizacja - pisze. - Zapach straszny, zalane podłogi nawet na 10 cm głębokości co uniemożliwiało dojście do swojej piwnicy. Za każdym razem jak jest większy deszcz i wilgoć to tam wylewa. Nie pomaga to że dzwoni się do działu technicznego itp. Przyjechał raz jakiś samochód techniczny, coś tam pokleili na rurze od pionu, ale to nic nie daje, woda wybija nadal. Problem jest zapewne trudny do rozwiązania. Zapach przebija się na całą klatkę schodową. Wstyd przyprowadzić znajomych do własnego domu - dodaje.

Jeden z mieszkańców ułożył nawet na korytarzu w piwnicy... drewniane palety. Dzięki nim można było stosunkowo bezpiecznie i o suchej stopie dotrzeć do swojej piwnicy. Dziś problem ponownie występuje. Na korytarzu wciąż jest mokro, unosi się tu także nieprzyjemny zapach.

Krzysztof Balcerek, kierownik osiedla Lecha przyznaje, że problem wystąpił tam dwa lata temu. - Rzeczywiście doszło tam do zalania, ale przed budynkiem przeprowadzono prace związane z udrożnieniem kanału i problem został rozwiązany - mówi. - Dziś, po sprawdzeniu sytuacji wiem, że w piwnicy wciąż jest mokro. Są tam jakieś 2 cm wody. Domyślam się, że jest to uciążliwe dla mieszkańców - zaznacza.

Administracja osiedla wysłała do bloku swoich pracowników. - Brygady remontowe są na miejscu. Sprawdzamy drożność instalacji drenażowej na zewnątrz, czy studnie są pełne czy puste. Jeśli okaże się, że to nie to, będziemy szukać innej przyczyny. Nasze siły skierujemy w to miejsce, by rozwiązać problem - kończy.