Wielkopolska: maleje bezrobocie

Spada liczba osób bezrobotnych w Wielkopolsce. Przyczyniają się do tego m.in. nowe miejsca pracy oferowane przez duże firmy. Pracownicy Urzędu Pracy podkreślają jednak, że w wakacje zawsze bezrobotnych jest mniej - to czas prac sezonowych.

We wtorek pisaliśmy o nowych miejscach pracy, jakie pojawiają się w okolicy Poznania (TUTAJ). Do centrum logistycznego Amazon w Sadach poszukiwanych jest około 2100 pracowników tymczasowych. - Praca dla Amazona, którą obecnie oferujemy jest związana z kompletacją zamówień - mówi Rafał Mróz z agencji Adecco Poland. - Polega ona na wyszukiwaniu produktów na terenie magazynów według listy zamówień klientów, którzy weszli na stronę internetową amazon.com. Ci ludzie po prostu realizują zamówienia - dodaje.

Nowe miejsca pracy oferuje także fabryka Getinge Infection Control w podpoznańskich Plewiskach (o czym również pisaliśmy we wtorek). W sumie pracę ma w niej znaleźć około 200 osób. Takie oferty mają wpływ na zmniejszenie stopy bezrobocia w naszym regionie. Wielkopolska w sierpniu wciąż była województwem z najniższym bezrobociem w kraju - wynosiło ono 8,1%, a w skali kraju już 11,7%.

Liczba osób zarejestrowanych w urzędach pracy na terenie naszego województwa w ciągu roku spadła o ponad 20 tysięcy (za 142 517 do 120 724). W Wielkopolsce najwięcej bezrobotnych zarejestrowanych jest w powiatach konińskim i poznańskim. Zdaniem urzędników we wrześniu spadek bezrobocia to już "tradycja" - wszystko przez prace sezonowe. - Jeszcze we wrześniu ta tendencja spadkowa będzie - mówi Bernadetta Ignasiak, rzecznik Wielkopolskiego Urzędu Pracy. - Trzeba jednak wiedzieć, że w Wielkopolsce, mimo że nasze województwo jest na pierwszym miejscu w kraju jeśli chodzi o najniższą stopę bezrobocia, to tych zarejestrowanych bezrobotnych jest 120 tysięcy, czyli dużo - dodaje.

200 pracowników w ostatnim czasie zatrudniła firma Zaparoh produkująca meble. Szczególnie poszukiwani byli specjaliści od tapicerowania, krawiectwa i stolarstwa. A ci coraz częściej decydują się na pracę poza granicami Polski. Zdaniem szefa firmy, trzeba dać szansę młodym. - Trzeba być troszeczkę bardziej otwartym na młodych, niedoświadczonych pracowników i dać im szansę wyszkolenia się - mówi Artur Zakrzewski, szef Zaparoh. - To będzie się wiązało z tym, że parę zakładów z okolicy musiałoby się spotkać, porozmawiać i stworzyć zaplecze dla tej młodej kadry, która nie ma doświadczenia, a chce pracować - kończy.