Reklama
Reklama

Tragiczny wypadek na A2: miejski odcinek trasy najbardziej niebezpieczny?

fot. Łukasz
fot. Łukasz

W poniedziałek w pobliżu węzła Poznań Krzesiny na autostradzie A2 doszło do tragicznego wypadku. Bus zderzył się tutaj z samochodem ciężarowym. Jedna osoba zginęła na miejscu, a druga zmarła w szpitalu. To ojciec i syn pochodzący z Wielkopolski.

O poniedziałkowym wypadku pisaliśmy już na naszym portalu. Przed węzłem autostradowym Poznań Krzesiny (na nitce w kierunku Warszawy) doszło do zderzenia busa i samochodu ciężarowego. Kierowca busa zginął na miejscu. Pasażera tego samego pojazdu przetransportowano do szpitala śmigłowcem. Niestety rannego nie udało się uratować. Ofiary to ojciec i syn - mieszkańcy Wielkopolski. Przez kilka godzin na trasie występowały poważne utrudnienia w ruchu.

- W tej chwili nie możemy jeszcze jednoznacznie wskazywać kto ponosi odpowiedzialność - mówi mł.insp. Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki. - Będziemy bardzo wnikliwie badać to zdarzenie. Na tę chwilę mamy kilka podejrzeń, które trzeba potwierdzić. Będąc do późnych godzin nocnych na miejscu zdarzenia widziałem, że samochód, który najechał na pojazd ciężarowy nie miał żadnej drogi hamowania - wyjaśnia. - Nie można było znaleźć na asfalcie choćby jednego momentu, w którym znajdowałby się ślad hamowania. To może świadczyć o wielu przyczynach tego wypadku, które teraz trzeba ustalić. Prędkość samochodu ciężarowego nie decydowała o skutkach tego wypadku. Najbardziej zaskakujące i interesujące jest to, że kierowca Forda Transita nie wykonywał żadnych manewrów obronnych, nie hamował - mówi. - Pozostaje kwestia sprawdzenia stanu technicznego tego pojazdu, wykonania sekcji zwłok - dodaje.

Niestety mimo coraz częstszego poruszania się trasami szybkiego ruchu, wielu kierowców nie wie jak się na na nich zachować. - W momencie gdy powierzono mi zadanie zapewnienia bezpieczeństwa i porządku na autostradzie, dokonałem oceny sytuacji na tej trasie - przyznaje Klimczewski. - Mój pierwszy wniosek był taki, że na odcinku miejskim autostrady trzeba zmniejszyć prędkość, co zostało zrobione na nasz wniosek - podkreśla. - W momencie gdy przejmowałem pieczę nad tym 13,5-kilometrowym odcinkiem miejskim wiedziałem, że właśnie na nim będzie największe zagrożenie. Tutaj jest mnóstwo wjazdów i zjazdów, duże natężenie ruchu co powoduje duże zagrożenie - zauważa.

Problemem jest to, że kierowcy coraz częściej nie zachowują bezpiecznej odległości od poprzedzającego ich auta. Jest to szczególnie niebezpieczne przy prędkości ponad 100 km/h. - Ta odległość 50-60 metrów za pojazdem daje możliwość zareagowania. W przypadku poniedziałkowego wypadku ta droga miała długość 20-kilku metrów. Oczywiście nie możemy wykluczyć jakiejś awarii czy zasłabnięcia, ale gdyby ta odległość była dwa razy taka, szanse na zatrzymanie się byłyby większe. Mówienie o odpowiednim zachowaniu się na autostradzie, o zachowaniu bezpiecznej odległości jest bardzo ważne - kończy.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Przed nami kolejna zimna noc, jest ostrzeżenie meteo
10℃
2℃
Poziom opadów:
8.1 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
11.62 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro