Reklama
Reklama

Wilda: ruszył proces oskarżonego o zabójstwo lokatora siekierą. Przez miesiąc mieszkał ze zwłokami w łazience

Zdjęcie ilustracyjne | fot. Jot-Be / pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne | fot. Jot-Be / pixabay.com

O sprawie pisaliśmy w grudniu ubiegłego roku.

28 grudnia 2020 roku do policjantów zgłosiła się kobieta informując, że od kilku tygodni nie ma kontaktu ze swoim bratem. - Sprawą zajęli się policjanci kryminalni z Wildy. Ustalili, że 44-latek zamieszkiwał od pewnego czasu w mieszkaniu przy ulicy Zmartwychwstańców. Gdy policjanci weszli do mieszkania, znaleźli ciało 44-latka. Zatrzymano 58-letniego właściciela mieszkaniu, który przyznał się do zabicia mężczyzny siekierą - mówił nam Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji

Szybko pojawiać się zaczęły bardziej szczegółowe informacje. 58-latek miał zabić 44-latka uderzając go w głowę siekierą. Następnie miał mieszkać ze zwłokami kilka tygodni.

Dziś ruszył proces w tej sprawie. 58-latek przed sądem przyznał się do zabójstwa, ale podkreślił, że działał w obronie własnej. Oskarżony tłumaczył, że 44-latek groził, że go zabije. Wskazywał, że 44-latek był pod wpływem alkoholu i był agresywny.

Z ustaleń Gazety Wyborczej wynika, że 44-latek był osobą bezdomną, którą właściciel mieszkania "zaprosił" pod swój dach. Podobno miał u niego mieszkać jedynie kilka dni, ale ostatecznie było to około 2,5 roku. Mężczyźni mieli wspólnie pijać alkohol i często się kłócić. 58-latek przed sądem twierdził, że nie mógł pozbyć się lokatora, bo ten go zastraszał.

Po zbrodni sprawca zaciągnął zwłoki do łazienki i tam je odnaleziono. Leżały tam kilka tygodni. Mężczyzna w tym czasie nie korzystał z łazienki. Załatwiał się na dworze, a mył się w kuchni.

Za zabójstwo 58-latkowi grozi dożywocie.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Przed nami kolejna zimna noc, jest ostrzeżenie meteo
9℃
2℃
Poziom opadów:
4.4 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
9.83 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro