Jacek Jaśkowiak przeprasza za zakaz wejścia do lasu. "Nawet więźniowie mają prawo do spacerów, są tzw. spacerniaki"

Prezydent Jacek Jaśkowiak na dzisiejszej konferencji prasowej odniósł się między innymi do wprowadzonego zakazu wyjścia na spacer do lasu, oceniając krytycznie decyzję swojej zastępczyni.

W piątek Lasy Państwowe wprowadziły zakaz wstępu do lasów na terenie całego kraju. Taką samą decyzję podjęły też władze Poznania, którym podlegają lasy komunalne.

Prezydent dziś za te decyzję przeprasza. Ona została podjęta bez mojej wiedzy i zgody. Wbrew procedurom, które są w Urzędzie Miasta obowiązujące, gdzie pod tego typu zapisami musi być stosowane zarządzenie z moim podpisem. Podjęła ją moja zastępczyni bez odpowiedniego trybu - tłumaczy Jaśkowiak.

Prezydent zaznacza, że decyzji nie cofnął, by nie wprowadzać chaosu. Gdybym tę nieszczęsną piątkową decyzję Pani Koperskiej cofnął, wiele osób uznałoby, że to wyjście do lasu jest zgodne z prawe, a tam policjanci by im wręczali mandaty. Nie mogłem na to pozwolić - podkreślał Jaśkowiak.

Jacek Jaśkowiak wskazał, że zaproponował innym prezydentom polskich miast, by wystosowali do premiera Morawieckiego specjalne pismo dotyczące tego zakazu. Chodzi o to, by te zakazy zostały złagodzone. Nawet w zakładzie karnym ludzie mają prawo do spacerów są tzw. spacerniaki - tłumaczył.

Prezydent zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji wobec swojej zastępczyni. Jakieś konsekwencje wyciągnę, ale nie działam pochopnie - muszę się zastanowić. To bardzo trudny okres. Ja rozumiem, że teraz mogą komuś puścić nerwy i ktoś może popełnić błąd - podkreślił Jaśkowiak.