Strażnicy miejscy rozpoczęli odwiedzanie bezdomnych: w Poznaniu jest ich około 200

Mieszkają w szałasach, namiotach, opuszczonych altanach działkowych czy na terenie pustostanów.

Wielu poznańskich bezdomnych korzysta z pomocy służb pojawiając się m.in. w noclegowniach. Ale korzystanie z nich wiąże się z koniecznością przestrzegania pewnych zasad, co dla niektórych osób jest nie do przyjęcia. - Szacuje się, że w Poznaniu, w miejscach nieogrzewanych, przebywa około 200 bezdomnych. Liczba ta jest "ruchoma", gdyż wielu z nich przyjeżdża do Poznania właśnie w okresie jesienno-zimowym, a potem wracają do miejscowości pochodzenia. Powodem takich migracji jest większa szansa na to, że w dużym mieście bez trudu można otrzymać pomoc socjalną i medyczną - wyjaśniają strażnicy miejscy.

To właśnie strażnicy miejscy, we współpracy z pracownikami socjalnymi jeszcze przed nastaniem mrozów odwiedzają miejsca, w których żyją bezdomni. Informują ich o możliwości uzyskania pomocy. - Funkcjonariusze zwracają uwagę na to, jak groźne w skutkach dla życia ludzkiego są niskie temperatury. Wychłodzenie organizmu czy zaczadzenie, to najczęstsze przyczyny nienaturalnych zgonów wśród bezdomnych. Wszystkie zastane osoby namawiane są do korzystania z noclegowni lub przejścia do ośrodków dla bezdomnych, choćby na czas zimy. Każdy otrzymuje także ulotkę z informacjami, gdzie można zjeść ciepły posiłek, dostać czystą odzież, uzyskać pomoc medyczną i co najważniejsze, gdzie może skorzystać z noclegu - dodają.

Służby apelują do mieszkańców o zgłaszanie obecności osób bezdomnych policji, straży miejskiej czy MOPR-owi. Dzięki naszej reakcji możliwe jest uratowanie komuś życia.