Reklama

Prokuratura zabiera głos w sprawie zatrzymania Ewy Zgrabczyńskiej. Była dyrektor zoo miała robić świadkom próbne przesłuchania

fot. WTK
fot. WTK

Zdaniem prokuratury, zatrzymanie kobiety było koniecznością.

Od początku afery wokół byłej dyrektorki poznańskiego ZOO Zgrabczyńska podkreśla, że jej zatrzymanie przez policję było niepotrzebne, a dodatkowo nałożono na nią zbyt surowe środki zapobiegawcze w postaci chociażby meldowania się na policji czy zakazu kontaktu z pracownikami ogrodu zoologicznego.

Jak podaje Gazeta Wyborcza, Zgrabczyńska zaskarżyła decyzje prokuratury - o jej zatrzymaniu (skarży się, że była brudna, bo pracowała przy zwierzętach, a dodatkowo założono jej kajdanki z tyłu a nie z przodu) oraz o środkach zapobiegawczych. Sąd zajmował się tą sprawą w piątek i posiedzenie odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Decyzja ma zostać wydana w połowie maja.

Prokurator, z którą rozmawiała GW podkreśla, że zatrzymanie było jedyną opcją. Prokuratura wie bowiem, że była dyrektor ZOO zanim stała się podejrzaną, utrudniała śledztwo. Miała m.in. robić próbne przesłuchania pracownikom zoo, którzy byli wzywani przez prokuraturę jako świadkowie w sprawie. Prokuratura obawiała się więc, że gdyby Zgrabczyńską wezwała na przesłuchanie, była dyrektor "zintensyfikowałaby działania na szkodę śledztwa i świadków". Dodatkowo prokurator zaznacza, że zatrzymanie Zgrabczyńskiej trwało kilka godzin - był to minimalny czas, w którym przeprowadzono czynności procesowe.

W rozmowie z GW prokurator przyznała, że w najbliższych tygodniach była dyrektor zoo ma usłyszeć kolejne zarzuty. Szczegółów jednak nie podano.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Wieje. 45 interwencji w regionie. Powalone drzewa także w Poznaniu
22℃
13℃
Poziom opadów:
0.7 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
12.99 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro